piątek, 5 lutego 2016

Filologia romańska od podstaw- wszystko co powinniście wiedzieć

Po powrocie z pewnej wspaniałej podróży wzdłuż Lazurowego Wybrzeża, obiecałam sobie, że kiedyś tam wrócę. Zależało mi jednak na tym, że kiedy już to zrobię, będę mogła komunikować się z lokalną społecznością. Dlaczego? Bo po za pracownikami restauracji i hoteli mało kto umiał posługiwać się językiem angielskim (lub po prostu nie chciał). Aby osiągnąć swój cel, widziałam dwie opcje- zapisać się na płatny kurs, lub iść na filologię romańską, gdzie nauka francuskiego odbywa się od podstaw. Jak się domyślacie, wybrałam tę drugą opcję. Osobiście, nie żałuję ale wiem, że inni tak. Na pierwszym roku było około sześćdziesięciu studentów, na trzecim zostało dwudziestu. Większość zrezygnowała z własnej woli. Żeby nie powtarzać ich błędów, warto przed podjęciem decyzji o pójściu na tego typu studia, dowiedzieć się jak one wyglądają. A oto kilka najważniejszych punktów:


1. Język wykładowy
W pierwszym semestrze, zajęcia i zaliczenia odbywają się w języku polskim. Po pół roku nauki, część wykładowców  prowadzi wykłady po francusku. W kolejnych latach, wszystko jest w języku obcym, łącznie z pracą licencjacką.

2. Program nauczania
Moduł praktyczny, w którego skład wchodzi gramatyka praktyczna, pisanie, fonetyka  i ZSJ (zintegrowane sprawności językowe) zawiera 390 godzin. Pozostałe zajęcia to teoria, z której po trzech latach wkuwania, nie pamięta się prawie nic. Liczba godzin tego typu przedmiotów to ponad 660.

3. Specjalizacje
Do wyboru jest specjalizacja pedagogiczna i translatorska. Po ukończeniu ścieżki pedagogicznej można zostać nauczycielem w szkole podstawowej. W ramach praktyk prowadzi się lekcje, zdobywając tym samym cenne doświadczenie. Studenci specjalizacji translatorskiej mają więcej zajęć ze słownictwem, ale nie otrzymują żadnych uprawnień.

4. Intensywność nauki
Zdecydowanie nie są studia dla tych, którzy  chcą obijać się cały semestr, a do notatek zajrzeć dopiero w sesji. Tutaj zawsze jest coś do zrobienia.

5.Egzaminy
Jeśli ma się zaliczone wszystkie przedmioty, to pod koniec każdego roku akademickiego trzeba przystąpić do egzaminu praktycznego. Składa się on z części ustnej i pisemnej. Przypomina nieco trudniejszą maturę z języka obcego.

6. Końcowy poziom
Język, którym posługują się absolwenci studiów licencjackich, jest trochę sztuczny. Zrozumienie rozmowy rodowitych francuzów to wciąż wyzwanie. Jeśli miałabym określić przeciętny poziom umiejętności językowych po tych studiach, jest on zbliżony do B2. Biorąc pod uwagę, że większość osób nigdy wcześniej nie miała styczności z francuskim, to uważam, że po trzech latach nie jest źle. 

Trzeba jednak pamiętać, że same studia to tylko część sukcesu, większość to wkład własny. Ciągły kontakt z językiem, osłuchiwanie się, próby konwersacji, wyjazdy i inne, przyjemniejsze od zakuwania do egzaminu sprawy. O tym  wszystkim w kolejnych postach.

Aby  ich  nie  przegapić,  zapraszam  Was  do  polubienia   mojego fanpage’a   Carolangue .

Jeśli macie jakieś pytania, napiszcie je w komentarzach. Bonne journée!

17 komentarzy:

  1. Powiem szczerze, że według mnie filologia romańska z francuskim od podstaw to bezsens. Nie rozumiem tego tworu. Tzn wiem z czego on wynika ale jestem przeciwko..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja taką skończyłam i bardzo sobie chwalę. :)

      Usuń
  2. Nie jest to aż taka bezsensowna opcja, jeśli ma się coś oprócz tego. Dodatkowy kierunek lub dobrą znajomość innego języka, wtedy znacznie łatwiej dostać pracę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teoretycznie masz rację, ale ja i tak raczej wybrałabym kurs językowy lub zajęcia z lektorem i certyfikat zamiast studiów językowych. I piszę to jako osoba, która filologię romańską ukończyła ;) z jedną różnicą- żeby się na nią dostać musiałam zdać egzamin z języka francuskiego.

      Usuń
    2. Tez mam mieszane uczucia... Oczywiscie poziom zalezy od wielu czynnikow, ale na pewno przed takim studentem bardzo dluga droga zanim poczuje sie pewnie. Ja mialam francuski w liceum, na studiach co rok jezdzilam pracowac do Francji, obronilam magisterke a i tak mialam wrazenie, ze za wiele nie umiem :) Nauka jezyka to niekonczacy sie proces i absolwencji romanistyki powinni miec tego swiadomosc :)

      Usuń
    3. Oczywiście, że tak. Nawet w języku ojczystym znajdziemy słowa, których nie znamy, a co dopiero w języku obcym.

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Skończyłam filologię romańską od podstaw i zdecydowanie polecam miłośnikom języka i kultury francuskiej. Większość osób skończyła studia na wysokim poziomie, sama mimo niewielkiego jeszcze doświadczenia nie mam problemu ani z nauczaniem, ani z wykonywaniem profesjonalnych tłumaczeń. Jestem mega wdzięczna, że zdecydowano umożliwić studiowanie filologii romańskiej osobom bez znajomości tego języka, szczególnie że wcześniej nie miałam możliwości uczęszczania na kursy i uzyskania certyfikatu. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie gratuluję. ;) Dużo zależy od Uniwersytetu. Jaką uczelnie skończyłaś jeśli można wiedzieć?

      Usuń
  5. Naprawdę po skończeniu studiów tylko B2? Ja studiuję połączoną filologię, angielską kontynuację+ francuska od podstaw, i teraz po 2,5 roku studiów spokojnie mam C1. "Zrozumienie rozmowy rodowitych francuzów to wciąż wyzwanie." - absolutnie nie, chyba nie powinno tak być... No ale u mnie było też dużo pracy własnej i pół roku spędzone na erasmusie we Francji, co dało mi co najmniej tyle, co rok nauki na uczelni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poziomem B2 określiłam średni poziom przeciętnej osoby, która nie była na Erasmusie i nie miała kontaktu z "żywym językiem". Wiadomo, że były też osoby z wyższym. :)

      Usuń
  6. Ja zaczynałam od podstaw, na drugim roku pojechałam na erasmusa ... rzuciłam się na głęboką wodę.. egzamin licencjacki na c1 zdany ale faktyczny pozom oceniłabym jako b2, filologia nie jest kursem językowym, prawie nie uczymy sie już nic nowego, ja mam mieszane uczucia
    Zastanawiam się nad magistrem, czy w ogóle warto, czy nie lepeij zrobić certyfkatu i magistra z czegoś innego.
    Teraz pracodawce nie obchodzi czy znasz historię II wojny światowej we Fr czy dzieła Woltera
    Musisz śmigać w exelu i w innych programach...

    OdpowiedzUsuń
  7. Gdzie studiowałaś filologię francuską?

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja uważam, że język francuski jest ciężki do nauczenia. Samodzielna nauka moim zdaniem nie ma najmniejszego sensu. Zdecydowanie lepiej jest zapisać się na kurs do jednej ze szkół językowych. Ja, zdecydowałem się skorzystać z oferty szkoły językowej https://lincoln.edu.pl/ (swoje filie posiada w Krakowie, jak i w Warszawie).

    OdpowiedzUsuń
  9. Można też pomyśleć o studiach, chyba w ten sposób najłatwiej jest się nauczyć języka czy jakiegokolwiek innego fachu

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem pod wrażeniem. Bardzo ciekawie napisane.

    OdpowiedzUsuń